poniedziałek, 17 września 2012

Pielęgnacja twarzy - WOW

 Minął tydzień odkąd rozpoczęłam nowy etap pielęgnacji twarzy. Najpierw wyjaśnię na czym polegał, a potem napiszę o efektach:
-rano i wieczorem - tonik z kwasem migdałowym 5%
-po ok. 20min. od użycia toniku - olejek tamanu (czasem z kwasem hialuronowym, czasem bez,ale częściej bez)
-OCM - zrobiłam tylko raz i to w mega uproszczonej wersji z oliwą z oliwek, olejkiem tamanu i ciepłą wodą
-na drapaniu przyłapałam się dwa razy po prawej stronie (!!!)
-podkładu użyłam tylko raz w tym tygodniu
-ograniczyłam nabiał
-niestety słodkie nie zostało wyeliminowane, a jedynie minimalnie ograniczone (do poprawy!!!)
-w ciągu dnia, jak dotknęłam twarzy i nie czułam olejku pod palcem, to oczywiście smarowalam się olejkiem tamanu, niezbyt często,ale myślę, że ŁĄCZNIE w ciągu dnia smarowałam się nim 4 razy.
-raz zrobiłam peeling z korundu
-raz zrobiłam maseczkę ze spiruliny

Efekty: 
Już na drugi dzień wyskoczył mi pryszczol na nosie. Spojrzałam w lustro, WTF?? Oczywiście byłam trochę zaskoczona i zła, ale pomyślałam -trudno, może będę miała wysyp. Na szczęście jednak wysypu nie było. Powiem więcej: pozostałe pryszcze albo całkiem zniknęły albo zmalały, twarz się wygładziła i jakby lekko rozjaśniła(promienieje??). Jest milsza w dotyku. Oczywiście początkowo myślałam, że to placebo(często u mnie występuje, lol), ale zmieniłam zdanie, gdy mama wczoraj zapytała czy mam podkład na twarzy, a ja zdziwiona odparłam, że nie. Wywiązała się dyskusja i zarówno mama, jak i siostra powiedziały, że widzą poprawę! :D Dzisiaj była u mnie siostra cioteczna, która o mojej pielęgnacji nie wiedziała i sama też wspomniała, że "coś mi z buzi trochę poschodziło". Wtedy postanowiłam, że napiszę posta o pierwszych efektach. Oczywiście, NIE SA ONE SPEKTAKULARNE, co to to nie. Ja po prostu miałam twarz w kiepskim stanie, więc najmniejsza poprawa jest u mnie zauważalna.
Wracając do drapania policzka po prawej stronie, przy którym postawiłam wykrzykniki. Otóż tam poprawa była do czasu, gdy właśnie popełniłam ten grzech i rozniosłam bakterie drapiąc. Jestem w ogromnym szoku,bo naprawdę  NIGDY nie przypuszczałam,że to moje drapanie (bo tu już nie chodzi o wyciskanie, tylko o takie prawdziwe drapanie) wpływa tak źle na moją twarz. Pewnie, że słyszałam o roznoszeniu bakterii,ale no kurde, nie docierało to do mnie, dopóki nie zaczęłam z tym przesadzać.

Tonik ma mi wystarczyć jeszcze na tydzień, potem zacznę stosować peelingi z kwasem migdałowym. Następne podsumowanie będzie ze zdjęciami i przypuszczam, że pozwolę sobie na nie najwcześniej za miesiąc, ale możliwe, że dopiero za trzy, ze wzgledów technicznych.

Pozdrawiam :)

EDIT: Przy takiej pielęgnacji, szczególnie mam na myśli kwas migdałowy, najlepsze efekty osiągne właśnie po 3-4miesiącach, później będę musiała zdecydować się na coś innego,bo kwasy AHA, do ktorych należy mój migdałowy, działają właśnie przez taki okres, potem skóra się przyzwyczaja.
EDIT2: klik - tutaj znajdziecie więcej informacji o toniku, polecam poczytać również inne notki :)
klik - tutaj wykonanie toniku krok po kroku wraz ze zdjęciami :)

23 komentarze:

  1. Z tego co wnioskuję po opisie to nie stosujesz żadnego kremu na dzień lub na noc ? Tylko ten olejek tamanu (w ogóle co to jest? :D ).

    I też widzę u siebie, że jak trzymam ręce z daleka od twarzy to jest naprawdę dobrze i od kiedy przerzuciłam się na lepsze mydełka (najpierw dermaglion, a teraz alep) to też widzę poprawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, na noc nigdy nie stosuję, a na dzień zazwyczaj mam taki niebieski nawilżający z serii Babydream (dla bobasków xD),ale w tym tygodniu go nie używałam. :)
      Przy wyjściu z domu, jeśli jest słonce, to jeszcze krem z filtrem,ale w tym tygodniu też go nie stosowałam (dopiero dzisiaj go użyłam)
      Olejek tamanu: http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Olej-Tamanu-NATURALNY/128
      Taki fajny olejek, pomocny szczególnie przy trądzku, bliznach i tego typu rzeczach :)
      Jego skuteczność mogę potwierdzić nawet nie na mnie,ale na znajomej, która ma okropne, swędzące wysypki na rękach, takie rany, strupy, nie da się tego opisać i miała robione dwie biopsje i wciąż nikt nie wie skąd to się wzięło i co to jest, a jedyną rzeczą, która jej pomogła po tylu przetestowanych produktach, jest olejek tamanu. Prawie w ogóle nie swędzi i trochę się zagoiło. :)

      A o mydle alep slyszałam, ale nigdy się nie skusiłam na nie,bo jakoś pozamawiałam te olejki i teraz głównie na nich jadę :)

      Usuń
    2. Ja właśnie na noc lubię mocno nawilżyć to wtedy rano skóra wygląda lepiej i na dzień już wtedy mogę coś słabszego dać na twarz. I chyba się skuszę na krem, który polecała Kama z sylveco krem brzozowy z betuliną.

      A o tym olejku poczytam :D Tylko ja się trochę olejków boję, głównie zapychania. Nie chcę wyłożyć kupę kasy, a potem odstawić olej, bo się okaże, że akurat u mnie zapycha.

      A mi się właśnie skończył dermaglin i postanowiłam pójść za poleceniem Klaudii i skusić się na alep. I jestem zadowolona, im dłużej go stosuję tym jest lepiej ;)

      Usuń
    3. A czym nawilżasz na noc?

      Rozumiem, u mnie rycynowy właśnie zapychał :) Ale jak chcesz spróbować, to nawet z oliwą z oliwek możesz (ja swoją przygodę z olejami zaczynałam z kujawskim^^)

      No właśnie to alep mi chodzi po głowie,ale na razie chociaz te olejki pokończę, może coś z tego wyjdzie :)

      Usuń
    4. Teraz mam krem Nivei:
      NIVEA AQUA EFFECT ODŻYWCZY KREM NAWILŻAJĄCY NA DZIEŃ
      Dostałam go i postanowiłam spróbować i stwierdziłam, że naprawdę fajny. I moja skóra dobrze zareagowała na niego. Niby na dzień, ale dobrze nawilża, więc nakładam go też na noc. Myślę, że wykończę go i wtedy kupię ten brzozowy z betuliną, na zimę będzie okej.

      Oliwa na twarz nieee, ja już widzę, że zbyt intensywną ma konsystencję i to by się skończyło właśnie zapchaniem ;)

      Ja jestem zadowolona z alepu, już 1/3 kostki za mną i twarz naprawdę jest o niebo lepsza. Po umyciu gładziutka, rozjaśniona i oczyszczona. I nie wyskakują już jakieś duże krosty, nawet jak się coś pojawi to raczej drobniutkie sprawy, że nawet za bardzo nie widać. Tyle, że to naturalne mydło, więc ma zapach też specyficzny, ale mi się podoba :)


      W ogóle gdzie się podziewasz ? Jak treningi ?

      Usuń
    5. Kurde, u mnie Nivea nigdy się nie sprawdza :( A ten Alep mnie kusi, tym bardziej, że to OCM jest kłopotliwe,bo muszę ciąglę się bawić z tymi olejkami, ręcznikami, itd. Ale chyba zrobię tak, że przy następnych zakupach kupię to mydło i parę innych rzeczy, a do twarzy zostawię tylko olejek tamanu :D Reszta pójdzie na wlosy :D

      Uh, faktycznie dawno nie pisałam... Zaraz to nadrobię :)

      Usuń
    6. U mnie sprawdzały się dwa kremy z soraya i właśnie od jakiegoś czasu nivea, ten który napisałam i wcześniej miałam nivea visage matująco-nawilżający czy coś takiego do cery tłustej i mieszanej. I te oba kremy z nivei mi podpasowały. Bo inne, które próbowałam jakoś niespecjalnie się sprawdzały.

      Jakbyś zamawiała alep to mogę podać, który ja mam, bo tam są różne ;)

      Usuń
    7. Możesz napisać, to potem już nie będę cie męczyc :) A skąd zamawiałaś tak w ogóle?

      Usuń
    8. Zamawiałam tutaj:
      http://biolander.com/

      Polecam śledzić tą stronę:
      http://kodyrabatowe.pl/biolander
      Masz tam kody rabatowe, te 5% to zawsze coś ;) Zwłaszcza jak coś jeszcze by się Tobie spodobało. Ten krem, o którym pisałam brzozowy z betuliną (możesz poczytać o nim u Kamy) też tam jest właśnie. Ja się przygotowuję, żeby go nabyć :D

      A zamawiałam ten alep:
      ALEPIA Mydlo Alep z Aleppo 25% Laurie 200gr.

      Generalnie z tego co czytałam to dla cery problemowej dobrze jak jest więcej tego olejku z Laurie. Ale poleca się zacząć od mniejszej wartości i dopiero potem brać większe. Tam są dostępne chyba takie z 12%, 25% i 40% zawartości olejka. Czyli ja wybrałam ten środkowy.
      I te 200 gr to jest spora kostka. Ja podzieliłam na trzy części i jedna to jest tak na miesiąc użytkowania. Przy czym mi zdarza się myć więcej niż 2 razy dziennie twarz i dodatkowo korzystam z niego czasem do mycia ciała. Więc ogólnie wydajny jest bardzo ;)

      Usuń
    9. Dziękuję bardzo. :) Mydło już znalazłam i też chyba zdecyduję się na to 25%. Przypuszczam, że będę zamawiać w przyszłym tygodniu(zanim zostanę biednym studentem, haha), a póki co może jeszcze coś fajnego tam wyhaczę :D

      Usuń
    10. Proszę ;)
      Mają sporo fajnych rzeczy, tylko fakt, że są to naturalne kosmetyki powoduje, że ceny też są zawrotne czasem.

      Usuń
  2. Ja po OCM dostałam takiego wysypu, że myślałam, że usiądę i będę płakać. Jak się okazało zrobiłam wszystko źle - zostawiłam olejek na noc na twarzy, nie zmyłam go. Masakra :D
    Ja też mam skłonności do drapania, ale jak tego nie robię buzia jest w lepszej kondycji.
    Teraz odstawiłam hormony i nie za dobrze się dzieje - mocno mnie zapycha na żuchwie, pojawiają się wypryski z dnia na dzień - strasznie to wkurzające, ale muszę się przemęczyć i nie drapać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;o A czemu tak zrobiłaś? A to OCM z jakimi olejkami? Ja po OCM czasem smarowałam się olejkiem na noc,ale brałam makadamia lub arganowy a teraz tamanu, z tym że one są w miarę lekkie i mnie nie zapychają, ale po rycynowym na noc też mnie wysypało.

      No właśnie, żałuję, że wcześniej tego nie powstrzymałam :< a nie mowiąc już o tym, ile złego uczyniły mi słodycze i inne śmieci ;D

      Ale to pewnie minie, tylko musisz poczekać. Albo poradź się jakiejś ceromianiaczki :)

      Usuń
  3. U mnie jest tak, że... krótko mówiąc, gdy nie wyciskam, jest pięknie! Ale macanie twarzy to moja zmora, której pozbyć się nie mogę na dłuższą metę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tak samo! Rany, nie wiedziałam, że tyle osób ma tak samo:D

      Usuń
  4. a jaki podkład używasz, że tak z ciekawości zapytam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Astor Skin Match Fusion Make up w odcieniu 100(Ivory) - taki zwykły :) jak mi się skończy to raczej do niego nie wrocę, tylko rozejrzę się za mineralnymi :)

      Usuń
  5. Bardzo ciekawe informacje. Chyba też złożę zamówienie na takie naturalne kosmetyki. Od dawna miałam ochotę je przetestować, ale Twój wpis całkowicie mnie przekonał. Dzięki :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. polecam też wodę micelarną pomaga na skórę na prawdę;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie czytam 'Dziady' ! :D
    Też mam problematyczną twarz i muszę w końcu o nią zadbać...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo tych specyfików stosujesz :) Nigdy nie słyszałam o takiej kombinacji tych olejków i kwasów, ale jak widać warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo szczerze mówiąc to nie jest żadna specjalna kombinacja :)

      Usuń