poniedziałek, 3 września 2012

konkurs + mój mały sukces

Po pierwsze: Italiana organizuje świetny konkurs z naprawdę fajnymi nagrodami z okazji rocznicy powstania bloga:) Zapraszam tutaj: KLIK .
Po drugie: Zrobiłam wreszcie klasyczne pompki!!! (huuurrraaa!!) Udało mi się zrobić 5:D A kiedyś umiałam najwyżej jedną.;D Oczywiście zrobiłam je przy łatwiejszym układzie rąk, czyli trochę szerzej niż zwykle. Do tej pory, gdy próbowałam, to zawsze dłonie miałam blisko siebie i dlatego było mi ciężej.
Po trzecie: Pompki w podporze tyłem. -Pierwsza seria-3, druga - 6. Tutaj nic nie kombinowałam, po prostu się udało! :D Jejku, tak się cieszyłam wczoraj jak głupia. ;D
Po czwarte: Zrobiłam całą tabatę pajacykową, utrzymując w każdej serii 29 pajacyków. (jupi!). Jednak jest też pewien minus. Odkryłam od czego miałam kilka dni temu zakwasy i od czego miałam wczoraj i dzisiaj... No właśnie od tej nieszczęsnej tabaty :( Bolały mnie ręce, barki, kark. Masakra. Nie pomógł masażer tuż po tabacie i przed snem. Nie pomogło białko w postaci mleka i twarogu. Kąpiel też nie pomogła. Lepiej poczułam się dopiero po Treningu B. Czyli faktycznie zakwasy należy "rozćwiczyć".

To chyba na razie tyle :) Bye! :*

1 komentarz: